Nie jestem ideałem
Kiedy jesteś przy mnie, zabijam problemy miłością
Kiedy idziesz z innym, torturuje się wściekłością
Kiedy się żegnamy, chce cofnąć ten moment
Chcę żebyś tu była, za rękę cię wziąłem
Pójdziemy na spacer, trwający całą wieczność
Niech ludzie zazdroszczą, gdy widzą cię ze mną
Nie jestem ideałem, nigdy być nie chciałem
Ty dla mnie jesteś Bellą, ja twoim Edwardem
Jesteś tą jedyną, na którą czekałem
Jesteś wiele piękniejsza, choć wiele dziewczyn widziałem
Kiedy rano wstaję, chcę przeżyć z tobą dzień
Kiedy jesteśmy razem, czuję że życie to sen
Niech to się nie kończy, chce w tym stanie trwać
Nikt nigdy tak jak ja nie będzie w stanie cię pokochać
Tylko z tobą żyć, nikogo innego nie chce
Ty skradłaś moją duszę, ja zabrałem ci serce