Wiem jak bardzo Cię skrzywdziłem

Wiem, jak bardzo Cię skrzywdziłem,
zdaję sobie z tego sprawę...
Miłość jest jak kwiat, który trzeba stale pielęgnować
i każda burza może go podniszczyć,
ale nie zniszczyć...
chciałbym to wszystko naprawić jak najszybciej,
ale wiem, że się nie da...
Lekarstwami są moja zmiana oraz czas...
Ale proszę ponad wszystko,
proszę z całego mojego rozkochanego serduszka,
nie próbuj o mnie zapominać,
wciąż pamiętaj o mnie...
Niech inni nie będą Ci w głowie.
Tylko ten, który Cię najbardziej kocha
i ten, który tak strasznie żałuje...
Jestes mym aniołkiem, którego stale opiekuje,
którego wciąż czuję obecność...
Gdy ostatnio się widzieliśmy
nic nie musiałaś mówić.
W Twoich oczkach było napisane "kocham Cię",
lecz Twój mózg mówił czasem "nienawidzę cię".
Nie mam o to żalu,
nie mam o to pretensji...
Cieszę się, że nadal kochasz mnie.
Jesteś sensem mojego życia,
sensem mojego istnienia...
Wiem jak bardzo cierpisz,
wiem jaki masz do mnie żal.
Rozumiem to wszystko,
naprawdę...
Lecz nie pozwól, aby nienawiść i ból
przezwyciężyły miłość i mafię tego uczucia!
Wiem, ile razy Cie raniłem,
ale nigdy przedtem nie doświadczyłem czegoś takiego jak teraz...
Ja Cię kocham z całego serca
i nie wątpię w moje uczucie do Ciebie,
bo jesteś najlepszą, najpiękniejszą dziewczyną na całym świecie,
a świat to Ty...
Mój świat...
Dla innych jesteś tylko "fajną dziewczyną"
Dla mnie jesteś doskonałą dziewczyną...
Piszę to wszystko szczerze i od serca moja Majeczko :*:*:*:*